Archiwum 17 czerwca 2014


cze 17 2014 Dobra dziewczyna
Komentarze: 0

 

Dziewczyna była istotnie dobra, chociaż mocno pretensyonalna i zmanierowana. Stało się z nią to, co bywa z zakochanym w sobie artystą, który stworzywszy jedno dzieło wartościowe, w bezkrytycznem dlań uwielbieniu staje się do dalszej twórczości niezdolnym, i nadal tylko powtarza się i kompiluje. Toż i ona, wszedłszy w modlę pewnego charakteru, a zarazem wyczerpana jednym czynem rzeczywistego poświęcenia, odtąd symulowała je automatycznie, co chwila okazując poświęcenie niepotrzebne i zbyt natarczywe, i zapominając o sobie zbyt ostentacyjnie. Kokietowała dobrocią, — jak inne wdziękami. Zresztą ciekawa rzecz, czy gdyby wiedziała, że z owym powabem dobroci jej nie do twarzy, nie byłaby go zmieniła na inny, wręcz przeciwny? Chociaż ta ponętą doskonale nadawała się do jej miękkiej, biernej natury, i dla przybierania jej nie potrzebowała zadawać sobie zbyt wielkiego wysiłku. Natura obdarzyła ją niskim wzrostem przy krępej budowie, ramionami podniesionymi do góry, wśród których tonęła gruba i krótka szyja,